piątek, 6 stycznia 2012

Sutasz

Pierwszy raz zobaczyłam sutaszową bransoletę u mojej przyszłej szwagierki Moniki. Nie miałam pojęcia ani o technice haftu, ani że wykonała ją osobiście. Długo ją oglądałam ze wszystkich stron podziwiając dobór kolorów nici, koralików i _jak_ została ona wykonana.

Nieśmiało kupiłam po metrze różnych kolorów sutaszu i spróbowałam szyć. Dzisiaj szukam wolnej chwili, żeby siąść na sofie z nitkami na kolanach, a w głowie mam kolejne wzory, które czekają na realizację.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz